Jesteśmy i wracamy po zimowej przerwie.
Doczekaliśmy się na wiosnę i cieplejszą aurę.
Na początku zabraliśmy się za pozostałości po wycince drzew, czyli sterty gałęzi. Oczywiście wszystko zajęło trochę czasu i wysiłku, ale mamy to za sobą. Na ich miejsce trafiły świerki oraz koreanki. Przyjdzie nam trochę poczekać, zanim urosną. W między czasie czekaliśmy na zaprzyjaźnioną nam firmę, by wspomogła nas w wymianie belek stropowych. Wiązało się to z usunięciem ścianki działowej między pokojami oraz ściągnięciem sufitu, a wcześniej tynku i słomy. Tak też się stało i miejmy nadzieję, że od przyszłego tygodnia zaczniemy pracę, by na stałe pożegnać podłogę w ostatnim z pomieszczeń. Wtedy skończymy pierwsze wylewki po których czas na roboty hydrauliczne, elektryczne itd
...
Jak postęp prac w minionym lecie? Domek z potencjałem. Pięknieje...
OdpowiedzUsuń