Mamy już luty.
Dawno nas tu nie było.
Jednak sprawy zdrowotno-chorobowe wzięły górę nad" lasem".
Ze względu również na pogodę i położone drzewa
na działce nie mamy zbyt wielkiego wyboru jak czekać z utęsknieniem na wiosnę. Pozostaje nam odwiedzać nasze metraże i czekać na cud.Kiedy on nastąpi, ruszamy do boju.Przed nami dalsza demolka pokoi,szambo,podłogi i elektryka i wiele innych Mamy nadzieję,że zdrowie nam pozwoli na ciąg dalszy w uzyskaniu naszego celu.Trzymajcie za nas kciuki.
trzymam mocno! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy ;-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki - oczywiście !!! Sami też kupiliśmy dom trzy lata temu. Może nie tak piękny jak Wasz, ale duuużo w związku z tym roboty. Remont wciąż trwa. Tymczasem cieszą nas widoki i otaczająca nas przyroda. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za komentarze i słowa pocieszenia.Mamy nadzieje,że kiedyś uda się nam zrealizować nasze plany.W chwili obecnej zdrowie dzieci jest najważniejsze.Pozdrawiamy ;-)
OdpowiedzUsuń