wtorek, 9 czerwca 2015

Podpisanie aktu, przekazanie kluczy i wielkie sprzątnie?!

Witamy ponownie, teraz już oficjalnie możemy powiedzieć, że się Nam udało. 

Podpisanie aktu nastąpiło drugiego dnia czerwca. Byliśmy tak zestresowani, nie jedliśmy kompletnie nic, tylko mama podtrzymywała się na kawie.. O godzinie 14 wychodząc od notariusza, zebraliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i ok. godziny 15 byliśmy.. na naszej nieruchomości :').
Otwieranie bramy przypadło naszej 'szefowej' - Mamie. Nigdy chyba jej ręka tak nie latała haha :).
                               

Otworzenie wszystkich pokoi, naszego wyśmienitego 'garażu-szopy' zajęło Nam troszkę czasu, ale byliśmy tak podekscytowani, że nie sprawiło nam to większej trudności.

Na dole są 4 pomieszczenia. Kuchnia, 2 duże salony, oraz jeden pokój, gdzie będzie kiedyś łazienka.
Na górze są 3 pokoje. Sypialnia rodziców, pokój mój, czyli Kingi oraz mojego brata.
Co warto zaznaczyć, to sprawa piwnicy - są dwie. Jedna pod kuchnią i częściowo pod schodami oraz w jednym z salonów.
A teraz zapraszamy na naszą cudowną galerię. Zostaje wiele do życzenia, ale dziś chciałabym pokazać Wam chociaż kawałek spalonej, pięknej góry. ;-)



To zapraszamy na górę.. :)



Na czterech pierwszych zdjęciach zobaczycie pokój mojego brata.

Sypialnia Rodziców powyżej. ;)


I mój pokój.

To wszystko na dziś. Zostaje zbieranie funduszy na zrobienie dachu i robienie pomalutku czegoś po swojemu :)
Czekają na Was jeszcze zdjęcia z dołu i samej działki, ale to już w następnym wpisie.
Pozdrawiamy cieplutko :)!